Nie chcę o tym teraz myśleć. Pomyślę o tym jutro.

poniedziałek, lipca 13, 2015

Bywam mistrzynią w odraczaniu, za to zdecydowanie mogłabym dostać medal. I chociaż wiem, że to nie do końca prawda lubię ten stan tłumaczyć upodobaniem do pracy pod presją czasu. Fakty są jednak nieubłagane: nie lubię podejmować decyzji ostatecznych. Tak jak przy obecnym remoncie. Wizja przedpokoju pozostaje jeszcze mocno zamglona. Jeśli wszystkie decyzje odnośnie wykończeniówki podejmę dzisiaj, jutro jedynie do siebie będę mogła mieć pretensje. Dlatego temat czeka, dojrzewa. Najlepsze rozwiązania przychodzą same z czasem, nie lubią być popędzane.

Mój czas ostatnio ucieka mi ekologicznie. Wiem, brzmi to dziwnie, ale to najszczersza prawda. W swoim życiu miałam już parę zegarków, zaczynając od tych z cukierków a kończąc na takich które odziedziczyłam po prababci. Ale po raz pierwszy mam zegarek z drewna. Calutki, nie licząc mechanizmu. Jest absolutnie najlżejszym zegarkiem jaki kiedykolwiek powitałam w moich zbiorach. Po otworzeniu pudełka to właśnie jego piórkowa waga zaskoczyła mnie najbardziej.
Jako człowiek stu i jednej obsesji byłam niesamowicie zachwycona tym jak cicho działa jego mechanizm. Naprawdę trzeba go sobie przytknąć do ucha, aby usłyszeć znamienite cykanie. Dla mnie to zbawienie, ponieważ o ile kocham wszystkie moje zegarki to nie mogę znieść ich cykania w nocy (aby zasnąć muszę mieć dwa razy "ac": absolutną ciszę i absolutną ciemność). Dlatego wszystkie zegarki stacjonują poza sypialnią, szczelnie zamknięte w pudełeczkach.
Najbardziej jednak urzeka mnie w nim piękno drewna i widoczne słoje. Mąż po cichutku mi go zazdrości, na szczęście przy zamówieniu wybrałam opcję dopasowania do nadgarstka i nie może go bezkarnie podkradać (kolejna gorzka prawda jest taka, że z nas dwojga to ja podkradam jego zegarki). Przynajmniej już wiem, że do Świąt mam czas aby uzbierać fundusze na to cacko dla niego.









Spodnie - Stradivarius % | koszula - Hobbs | zegarek - JORD | szpilki - Wojas 

Może Ci się spodobać

3 komentarze

  1. O powróciłaś! Tak mnie coś dziś naszło, żeby do Ciebie zaglądać. A tu taka niespodzianka. :) Nie spodziewałam się, że wrócisz. Tym bardziej mnie to cieszy.

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że jesteś! Naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna, zgrabna i niemozliwie seksowna..

    OdpowiedzUsuń

Thank you for all your comments

Popularne wpisy

Polub na Facebooku

Instagram