W ramach wypierania myśli o zbliżającej się zimie chętnie zakładam letnie bluzki i sukienki.
Stosując metodę ubioru o wyrafinowanej nazwie "na cebulę" udaje mi się uniknąć nadmiernej utraty ciepła.
Ostatnio (oczywiście w ramach wypierania myśli o zbliżającej się zimie) poczyniłam kolejny, dosyć niepraktyczny krok
i zaopatrzyłam się w kurtkę o jasnym kolorze. Uwierzcie, nigdy nie przypatrywałam się tak podejrzliwie ławkom na przystankach jak teraz.
Stosując metodę ubioru o wyrafinowanej nazwie "na cebulę" udaje mi się uniknąć nadmiernej utraty ciepła.
Ostatnio (oczywiście w ramach wypierania myśli o zbliżającej się zimie) poczyniłam kolejny, dosyć niepraktyczny krok
i zaopatrzyłam się w kurtkę o jasnym kolorze. Uwierzcie, nigdy nie przypatrywałam się tak podejrzliwie ławkom na przystankach jak teraz.
Za każdym razem kiedy zakładam te kozaki moja Mama mówi mi, że wyglądam w nich jak "kot w butach".
I wcale mi to nie przeszkadza. W końcu wszyscy pamiętamy jak zaradnym stworzeniem był ów kot.
Zdjęcia: Maciej Co i jak: płaszcz - carry sukienka, sweter- sh. torba- trussardi buty- bata |