Lubię powracać. Do miejsc, myśli, muzyki, ubrań. Lubię jak coś pozostaje na dłużej. Przywiązuje się szybko i na długo. Nawet do ubrań.
Mój biały, oversizowy sweter kupiłam będąc w ciąży. Bardzo w ciąży. To był ten czas kiedy jeszcze mogłam swobodnie chodzić, ale już nie na dużą odległość. Wpadł mi w ręce w jednym z łódzkich lumpeksów i od razu czułam, że to będzie jedna z moich ulubionych rzeczy. Przeżył ze mną cały trzeci trymestr ciąży, wakacje, obronę, szpitale, zmianę sylwetki i zawsze czuję się w nim świetnie. To taki mój numer jeden w sytuacjach pt. 'nie mam co na siebie założyć'. Najbardziej lubię go w połączeniu z czarnymi rurkami. Zwyczajnie, kontrastowo. Może zabrzmi to dziwnie, ale w tym swetrze (zwłaszcza kiedy przesiąknie zapachem moich ulubionych perfum) czuję się jak w domu.
Mój biały, oversizowy sweter kupiłam będąc w ciąży. Bardzo w ciąży. To był ten czas kiedy jeszcze mogłam swobodnie chodzić, ale już nie na dużą odległość. Wpadł mi w ręce w jednym z łódzkich lumpeksów i od razu czułam, że to będzie jedna z moich ulubionych rzeczy. Przeżył ze mną cały trzeci trymestr ciąży, wakacje, obronę, szpitale, zmianę sylwetki i zawsze czuję się w nim świetnie. To taki mój numer jeden w sytuacjach pt. 'nie mam co na siebie założyć'. Najbardziej lubię go w połączeniu z czarnymi rurkami. Zwyczajnie, kontrastowo. Może zabrzmi to dziwnie, ale w tym swetrze (zwłaszcza kiedy przesiąknie zapachem moich ulubionych perfum) czuję się jak w domu.
Sweter - sh., Selected | Spodnie, kowbojki - Zara