O butach, kocie i miłym zaskoczeniu.
środa, czerwca 20, 2012W ramach przerwy od sesyjnej nauki przedstawiam Wam moje pierwsze, wyprzedażowe zdobycze.
Do beżowych strappy shoes ze Stradivariusa podchodziłam z wielką rezerwą. Wydawało mi się, że będą bardzo niewygodne. Więc chociaż wizualnie odpowiadały mi w stu procentach, to jednak zawsze omijałam je szerokim łukiem. Do zmierzenia ich skłonił mnie pewnego dnia nadmiar czasu przed pracą. I muszę się Wam przyznać, że przeżyłam zaskoczenie sezonu: beżowe buty na dwa paseczki okazały się nie tylko wygodne, ale też bardzo stabilne.
Czarnych balerinek potrzebowałam już dłuższego czasu, a zakup tych od L.K.Benneta był istną okazją. Buty są świetnie wykonane i do tego całe ze skóry naturalnej. Ja zapłaciłam za nie dosłownie ułamek wyjściowej ceny. Obecnie 'status naszego związku' jest na etapie: próby rozchodzenia bardzo wąskiego 36. Ale wiem z autopsji, że moje największe obuwnicze miłości rozpoczynają się od pewnych wyrzeczeń ;)
Na sam koniec pozostawiłam kogoś, kto już dawno nie gościł na blogu. Caryca, jak to zwykle bywa w sesji, stała się moim ukochanym dystraktorem. Ostatnio też wcieliła się w rolę squattersa i zawzięcie okupuje kartonowe pudełko. Coś czuję, że trudno będzie ją stamtąd wymeldować...
19 komentarze
Beżowe sandałki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńI ja zastanawiam się nad kupnem, ale zapewne moja wąska stopa wymknie się między tymi paseczkami.
Musiałabyś zmierzyć, ale faktycznie paseczki mają dosyć luźne... Sama żałuję, że nie zrobili nieco węższych.
Usuńa ja odwrotnie...szalenie mi się podobały, ale po przymierzeniu okazało się, że moja wielka stopa w rozmiarze 41 wygląda jakby to jakiś facet uparcie próbował się w nie wcisnąć.
UsuńA szkoda, bo piękne są.
Sandałki przecudowne!! Caryca urzekająca :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona nude szpileczkami, są chyba ładniejsze niż czarne ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńPS. Za każdym razem zakochuję się w Twoich zdjęciach...
cudne buty:) a kotka urokliwa :))
OdpowiedzUsuńPrzecudny koteczek!
OdpowiedzUsuńJak mogłabyś go stamtąd eksmitować? Ja nie miałabym do tego serca ;)
Pozdrawiam,
bebe ;)
marzą mi sie takie balerinki <3 niby całe mnóstwo podobnych w sklepach, ale wszystko to jakieś niewygodne ;/
OdpowiedzUsuńkot w pudełku ^^ - zupełnie jak mój.
sandałki booskiee <3
OdpowiedzUsuńButy naprawdę świetne. Mogę zapytać o cenę sandałków?
OdpowiedzUsuńSą obecnie objęte promocją i ich aktualna cena to 119,90 pln :)
Usuńkot wymiata!
OdpowiedzUsuńfajny blog:) obserwujemy?
OdpowiedzUsuńOch, i po raz kolejny zachwycam się pod nosem Twoimi pięknymi rzeczami. Te buty są bardzo klasyczne, ale wcale nie czyni to Twojego stylu nudnym. Masz świetny gust. :)
OdpowiedzUsuńkot jest boski!! ma w sobie cos takiego czego inne nie maja !! :)
OdpowiedzUsuńszpilki piękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Julka :)
Buciki śliczne, a kot? Jak na niego patrzę to zawsze myślę o tym z filmu "Siedem Życzeń". Twój kot też jest taki mądry jak Rademenes? Bo na takiego przynajmniej wygląda :) Kentak.
OdpowiedzUsuńCarcya jest zdecydowanie płochliwa, a Rademens był raczej odważnym kocurem. Za to zawsze bardzo uważnie przysłuchuje się kiedy czytam na głos notatki z zajęć. Więc jeżeli chodzi o zasób wiedzy to myślę, że mogłaby błysnąć pewnymi pojęciami ;)
UsuńThank you for all your comments