Kiedy Candice zapytała, czy może mnie narysować nie zastanawiałam się ani chwili. Byłam za to bardzo ciekawa tego, jak będę wyglądała kreską jej autorstwa. To trochę tak, jakby spojrzeć na siebie z czyjejś, zupełnie nowej perspektywy. Czas dzisiaj skutecznie depcze mi po piętach moich balerin. Uciekam do nauki i innych obowiązków,
a Was zostawiam z grafiką:
a Was zostawiam z grafiką:
Bardzo dziękuję Ci za ten piękny rysunek:*
Musicie mi wybaczyć, ale po ukończeniu pisania case study na wtorkowe zajęcia, mój limit składania słów w miarę sensowne zdania zupełnie się wyczerpał. Jedno jest pewne: wygodniej się nie dało. Poza tym są to pierwsze zdjęcia na których mój policzek wygląda już calkiem normalnie.
Zdjęcia: Maciej
www.stempij.pl
www.stempij.pl
Co i jak:
sweter - h&m
bluzka- pretty girl
bransoleta- w.kruk
bransoleta- w.kruk
szorty- river island, sh
Jeden ząb z numerem osiem, a raczej jego obecny brak, spowodował nieoczekiwane zwolnienie mojego trybu życia. O ile dzień po narkozie upłynął mi bardzo miło i po kociemu (śpiąc błogo i półprzytomnie), to niestety w dniu kolejnym urodą zaczęłam przypominać tego pana.
Nakazano mi ograniczyć wszelką aktywność fizyczną przez najbliższe 7 dni (słownie: siedem dni), nie mówić za dużo, a co ważniejsze nie śmiać się zbyt często. Doprawdy łatwiej byłoby mi zrobić salto w tył.
Nakazano mi ograniczyć wszelką aktywność fizyczną przez najbliższe 7 dni (słownie: siedem dni), nie mówić za dużo, a co ważniejsze nie śmiać się zbyt często. Doprawdy łatwiej byłoby mi zrobić salto w tył.
Spódnicę którą ledwo co widać, zostawiam na lepsze 'zdjęciowe dni'.
Pozdrawiam i idę obkładać się lodem.
Lubię takie piesze wędrówki, pozornie bezcelowe chodzenie po mieście.
Kiedy nic nas nie ponagla, a czas na chwilę przestaje deptać nam po piętach.
11/05/2011
Prosto i zwyczajnie.
Płaskie buty pozwalają mi na częściową rezygnacje z komunikacji miejskiej i drobne spacery po wyjściu z uczelni.
Wpis dodany powtórnie, blogger zrobił nam psikusa w postaci awarii i w jakiś tajemniczy sposób skasował mój ostatni wpis...
Kiedy nic nas nie ponagla, a czas na chwilę przestaje deptać nam po piętach.
11/05/2011
Prosto i zwyczajnie.
Płaskie buty pozwalają mi na częściową rezygnacje z komunikacji miejskiej i drobne spacery po wyjściu z uczelni.
Wpis dodany powtórnie, blogger zrobił nam psikusa w postaci awarii i w jakiś tajemniczy sposób skasował mój ostatni wpis...
Zdjęcia: Paula
Co i jak:
marynarka- zara, sh ok. 5 zł
bluzka- stradivarius
jeasny- gina tricot
baleriny- franco calzature, zakupione w It
torba- sh, ok 11 zł
Zawsze przechodząc obok tego drzewa zatrzymywałam się na parę chwil.
Większych form literackich dzisiaj się nie podejmuję, może to niekorzystny biometr, a może ukradkiem wstałam dziś lewą nogą. Ostatnim podejrzanym pozostaje moja kotka, czerni jej futra zanegować nie mogę. A przecież to ona co dzień rano z wesołym pomrukiem, przebiega pod moimi nogami w drodze do kuchni.
Zostawię was więc ze zdjęciami.
06/05/2011
Zdjęcia: Marta:*
Co i jak:
kurtka- pretty girl
bluzka- sh + diy
spodnie- orsay
buty- zara
torba- live&love
A jutro kolejny.
Caryca zza dolnicy ze swoją kocią trawą. Bardzo się z tej zieleniny ucieszyła i niczym mała kosiareczka podgryza codziennie rano, tak na dobry początek dnia. Nadała jej nieco asymetryczny kształt, ponieważ podgryzanie uskutecznia tylko ze strony prawej.
Caryca zza dolnicy ze swoją kocią trawą. Bardzo się z tej zieleniny ucieszyła i niczym mała kosiareczka podgryza codziennie rano, tak na dobry początek dnia. Nadała jej nieco asymetryczny kształt, ponieważ podgryzanie uskutecznia tylko ze strony prawej.
Zapach - każda kobieta po pewnym czasie odnajduje "swoje" perfumy, swój ulubiony zapach, tę kombinajcę olejków i ekstraktów do której powraca. I chociaż to nie tuberozy wchodzą w skład moich ulubionych perfum, w tytule musiał znaleźć się "Sen złotowłosej dziewczynki".
Zdjęcia wczorajsze.
Kolejna wspólna wiosna z Max Marową kurtką i na pewno nie ostatnia. Bardzo ją lubię za prosty, klasyczny krój, lekkość i podszewkę w drobne prążki. Wczoraj spokojnie i z wielką przyjemnością można było spacerować ulicami miasta. Dzisiaj pogoda sprzyja leniuchowaniu w domu i przy okazji motywuje do nauki. Najbliższy egzamin za 14 dni.
Zdjęcia wczorajsze.
Kolejna wspólna wiosna z Max Marową kurtką i na pewno nie ostatnia. Bardzo ją lubię za prosty, klasyczny krój, lekkość i podszewkę w drobne prążki. Wczoraj spokojnie i z wielką przyjemnością można było spacerować ulicami miasta. Dzisiaj pogoda sprzyja leniuchowaniu w domu i przy okazji motywuje do nauki. Najbliższy egzamin za 14 dni.
Zdjęcia: Paula
Co i jak:
kurtka- max mara (old)
sweterek- floris it
spodnie- top secret
buty- new look