­

Pożegnania o północy.

sobota, sierpnia 04, 2012
Wymyśliłam sobie, że ostatni post powinien być prawdziwym zwięczeniem, czymś niebanalnym, wisienką na torcie.  Niestety talentem kulinarnym nie grzeszę, tak więc wisienek nie miałabym nawet na czym układać. A planowanie bliżej nieokreślonego podsumowania tylko odraczało w czasie nasze pożegnanie.  Korzystając więc z chwili spokoju, zapewnionej wieczornym spacerem Carycy po klatce schodowej, chciałam Wam zwyczajnie i serdecznie podziękować: za wszystkie wspólne posty, komentarze, możliwość...

Read More...

Popularne wpisy

Polub na Facebooku

Instagram